Czy wyjęcie i włożenie bezpiecznika 29 kasuje sterownik?
: pn wrz 16, 2013 19:54
Witam, proszę o radę.
Na bezpieczniku 29 (od sterownika) pojawia się po przekręceniu zapłonu ciągłe +12V. Nie jest to raczej podstawowe zasilanie sterownika, (które jest realizowane chyba przez bezpiecznik 10, na którym jest ciągle napięcie, niezależnie od stacyjki).
Pytanie: Czy jeśli po zgaszeniu silnika wyjmę bezpiecznik 29 i włożę go ale dopiero po przekręceniu zapłonu i odpalę auto - stracę adaptacje i pamięć sterownika? Może to głupie, ale chodzi o zabezpieczenie przed kradzieżą i wolę mieć pewność, że nie będę tracił adaptacji co odpalenie auta. Dodam, że przetestowałem to na tym wkładaniu i wyjmowaniu i niby nic nie traci (m.in. średniego spalania z komputera, które ginie po zdjęciu klema), ale mam głupie wrażenie i nie wiem czy mi się tylko wydaje, czy wlałem jakiegoś lichego paliwa - że po rozruchu wzrosło chwilowe spalanie, które normalizuje się ale po krótkim dystansie i sumarycznie podejrzewam że przez to ciągłe kasowanie może więcej początkowo palić - CZY TO MOŻLIWE???
Ktoś gdzieś pisał, że może to nie to samo, że nie przeszkadza samo wyjęcie bezpiecznika (otwarcie obwodu), ale liczy się moment jego włożenia, czyli zamknięcia obwodu, rzekomo jeśli się zrobi to PO wcześniejszym załączeniu stacyjki na zapłon - traci się adaptację, czego nie wiem... Dopuszczam taką możliwość, bo do sterownika może dopływa kilka impulsów po stacyjce i stąd przy opóźnieniu jednego - jest jakiś efekt uboczny. Mój dylemat się wiąże nie tak z samym odcięciem, ale z systemem jego uruchamiania, możliwym dopiero po zapłonie, np. z pilota przez podtrzymany przekaźnik. Pomóżcie!
Na bezpieczniku 29 (od sterownika) pojawia się po przekręceniu zapłonu ciągłe +12V. Nie jest to raczej podstawowe zasilanie sterownika, (które jest realizowane chyba przez bezpiecznik 10, na którym jest ciągle napięcie, niezależnie od stacyjki).
Pytanie: Czy jeśli po zgaszeniu silnika wyjmę bezpiecznik 29 i włożę go ale dopiero po przekręceniu zapłonu i odpalę auto - stracę adaptacje i pamięć sterownika? Może to głupie, ale chodzi o zabezpieczenie przed kradzieżą i wolę mieć pewność, że nie będę tracił adaptacji co odpalenie auta. Dodam, że przetestowałem to na tym wkładaniu i wyjmowaniu i niby nic nie traci (m.in. średniego spalania z komputera, które ginie po zdjęciu klema), ale mam głupie wrażenie i nie wiem czy mi się tylko wydaje, czy wlałem jakiegoś lichego paliwa - że po rozruchu wzrosło chwilowe spalanie, które normalizuje się ale po krótkim dystansie i sumarycznie podejrzewam że przez to ciągłe kasowanie może więcej początkowo palić - CZY TO MOŻLIWE???
Ktoś gdzieś pisał, że może to nie to samo, że nie przeszkadza samo wyjęcie bezpiecznika (otwarcie obwodu), ale liczy się moment jego włożenia, czyli zamknięcia obwodu, rzekomo jeśli się zrobi to PO wcześniejszym załączeniu stacyjki na zapłon - traci się adaptację, czego nie wiem... Dopuszczam taką możliwość, bo do sterownika może dopływa kilka impulsów po stacyjce i stąd przy opóźnieniu jednego - jest jakiś efekt uboczny. Mój dylemat się wiąże nie tak z samym odcięciem, ale z systemem jego uruchamiania, możliwym dopiero po zapłonie, np. z pilota przez podtrzymany przekaźnik. Pomóżcie!
