Wariuje elektryka
: ndz sie 07, 2016 18:42
Witam,
problem jak w temacie.
Na początek dodam, że to Golf 4, 1.8T. Auto stało prawie 4 tyg bez ruchu ze względu na jazdę samochodem służbowym. Dodatkowo przerabiałem odmę, więc powoli sobie to dłubałem. w końcu po tych prawie 4 tyg chciałem odpalić i nic się nie działo. Zero reakcji rozrusznika. Ponownie kluczyk, pompa paliwa słyszalnie już działała słabiej i dalej nic. W końcu włączyły mi się awaryjne i zaczął wyć klakson pomimo, że nie mam alarmu. Dopiero wypięcie klemy spowodowało wyłączenie się klaksonu i awaryjnych. Pomyślałem, że to pewnie wina słabego akumulatora. Ładowałem ładowarką elektroniczną całą noc. Podłączyłem aku, zapalił, pochodził z 15min i wyłączyłem. Za kilka dni znów odpaliłem, zgasiłem i chciałem zrobić to samo. I niestety wszystko praktycznie padło. Tylko radio działało i coś tam jeszcze niewielkiego. Aby wykluczyć akumulator, wziąłem miernik i po doładowaniu ma 12,9V. Dziś znów po podładowaniu i podłączeniu np jak chce włączyć swiatła postojowe to wyje klakson dopoki nie wypne klemy w aku. Porobiłem pomiary : odpialem kleme plusową i jeden koniec miernika do klemy a drugi do zacisku aku i jak wszystko było podłączone to miernik skakał od 350-500 mA a czasem pokazywał błąd, pewnie poza zakres wychodziło. dopiero jak wyjalem bezpiecznik radia to spadło to 80 a jeszcze jak od centralnego, oswietlenia wew i jakis inny to spadło do 65.
Co to może byc?
problem jak w temacie.
Na początek dodam, że to Golf 4, 1.8T. Auto stało prawie 4 tyg bez ruchu ze względu na jazdę samochodem służbowym. Dodatkowo przerabiałem odmę, więc powoli sobie to dłubałem. w końcu po tych prawie 4 tyg chciałem odpalić i nic się nie działo. Zero reakcji rozrusznika. Ponownie kluczyk, pompa paliwa słyszalnie już działała słabiej i dalej nic. W końcu włączyły mi się awaryjne i zaczął wyć klakson pomimo, że nie mam alarmu. Dopiero wypięcie klemy spowodowało wyłączenie się klaksonu i awaryjnych. Pomyślałem, że to pewnie wina słabego akumulatora. Ładowałem ładowarką elektroniczną całą noc. Podłączyłem aku, zapalił, pochodził z 15min i wyłączyłem. Za kilka dni znów odpaliłem, zgasiłem i chciałem zrobić to samo. I niestety wszystko praktycznie padło. Tylko radio działało i coś tam jeszcze niewielkiego. Aby wykluczyć akumulator, wziąłem miernik i po doładowaniu ma 12,9V. Dziś znów po podładowaniu i podłączeniu np jak chce włączyć swiatła postojowe to wyje klakson dopoki nie wypne klemy w aku. Porobiłem pomiary : odpialem kleme plusową i jeden koniec miernika do klemy a drugi do zacisku aku i jak wszystko było podłączone to miernik skakał od 350-500 mA a czasem pokazywał błąd, pewnie poza zakres wychodziło. dopiero jak wyjalem bezpiecznik radia to spadło to 80 a jeszcze jak od centralnego, oswietlenia wew i jakis inny to spadło do 65.
Co to może byc?