GesioGTi pisze:A odpadajacy lakier to do reklamacji joke
jaki joke??
moj kolezka tez mial malowane cale auto, miala byc biala perla, perly tam praktycznie nie bylo a samo malowanie okazalo sie fuszerka - lakier sie luszczyl itd.
wzial bieglego, skierowal sprawe do sadu i otrzymal za porozumieniem stron zwrot calosci kwoty, poniosl tylko koszt bieglego i chyba koszty sadowe. tak czy inaczej bylo to oplacalne. jedyny minus to fakt ze sprawa trwala ponad rok
to Sebek by musial do sadu kolegow z pracy podac a tak serio to jakosc malowania tutaj przeciez nie zawinila tylko gleba i wystajace kapcie niestety tez mam ten problem na letnich ze potrafi dobic