kewinpol pisze: ↑śr sie 18, 2021 23:02
Tylko pytanie jakie teraz kable kupić jakiej firmy, jak te z Boscha to lipa? A cewka nie może dawać takich objawów, że daje np. za duże napięcie na kable z wtedy robią się takie przebicia?
Ja generalnie nie podchodzę do tego typu tematów na zasadzie "bosch jest do
" Po prostu nie masz żadnej gwarancji, że to co kupiłeś, to prawdziwy Bosch. Nie koniecznie musi to być Bosch który powinien trafić na rynek. To może być nawet odpad produkcyjny z chin który nie przeszedł kontroli jakości, a który ktoś masowo w Chrl skupuje i potem wysyła do EU jako pełnowartościowy towar. Równie dobrze może to być chińska podróba z nabitym tylko znaczkiem Boscha i takie są efekty. Jak to mówią, cena czyni cuda.
Swego czasu Bosch robił dochodzenie co jest grane z ich tarczami hamulcowymi i okazało się, że OE montowane na 1 montaż były 20% cięższe niż ichniejszy aftermarket który dostarczany był przez podwykonawców. Skoro rozmiar tarczy był ten sam, a masa o 20% się różniła, no to chyba odpowiedź jest prosta co jest grane. Nie ten materiał, nie to zagęszczenie struktury i pewnie też nie ta obróbka cieplna jak i stopień nawęglenia zamiennika aftermarketowego. Potem są efekty w postaci bijących tarcz po 5tyś km albo po jednym wjechaniu w kałużę. Ja u siebie w MK4 mam zdemontowane wszystkie osłony tarcz (i z przodu i z tyłu), wielokrotnie z rozgrzanymi tarczami zdarzyło mi się wlecieć w kałużę i nigdy problemów nie było. Z tym, że ja montuję do tego auta ori tarcze które kiedyś udało mi się kupić z jakichś rozbitków w miarę świeżych. Tylne z RS-ki 1 generacji też mam OE i problemów nie ma. Kolejna sprawa, są przecież auta, które nawet mają tunele powietrzne na tarcze (np. E38 4,4 litra ma stosunkowo małe tarcze, ale są chłodzone specjalnym tunelem idącym od przodu zderzaka aż do kierownicy powietrza bezpośrednio na tarczę). I tam jakoś problemu nie ma, że woda leci podczas jazdy bezpośrednio na tarczę hamulcową która może być rozgrzana? Wszystko rozbija się o stosunek jakości do ceny. Jak ma być tanio, to nie może być dobrze. Po prostu. Do póki tego ludzie nie zrozumieją, to będzie jak jest.
Dla przykładu (chyba już tu kiedyś o tym pisałem), podobny problem jest ze świecami irydowymi Denso. Są produkowane w Japonii, są też produkowane we Francji (pomijam podróbki z Chrl bo to zupełnie inny temat). Z tymi z Francji generalnie są problemy, z Japońskimi nie ma. Co ja robię kupując ichniejsze świece? Kupuję od oficjalnego przedstawiciela Denso w mojej okolicy (znalazłem takiego bezpośrednio w wykazie przedstawicieli na oficjalnej stronie Denso) i zamawiam te produkcji JP. Cena wychodzi około 10zł na sztuce więcej niż na allegro (przy irydówkach IK20TT) ale nie mam problemu z nimi. Mają zrobione już 60tyś km i z zapłonem nic się nie dzieje. W najbliższych tygodniach będę wymieniał na nowe (profilaktycznie bo sporo jeżdżę) ale to przy okazji grubszego serwisu bo i wymiana oleju i filtrów w automacie mnie czeka, przy okazji rozbiorę mechatronikę i przeglądnę bo jeden zawór się chyba przycina nie dopinając czasem lock-up'a. Rozrząd w postaci łańcuchów, ślizgów i napinaczy też przy okazji do wymiany, tak że będzie co robić. Oleje też kupuję u generalnego przedstawiciela na PL (choć wychodzi sporo drożej niż ten sam olej w innych sklepach, nawet przedstawiciel dał mi listę sklepów z mojej okolicy którym taniej olej dostarczają bo sklepy biorą masowo więc mają inną cenę, żebym sobie w tych sklepach kupił bo będzie taniej, ale ja nie chcę bo nie mam pewności, czy w sklepie nie mieszają baniek od oficjalnego dystrybutora, z bańkami z lewego źródła, a wtedy loteria na jaką bańkę trafisz- tak wiem, może trochę paranoja z mojej strony).
Co do cewki zapłonowej. Ona nigdy nie da ci wyższego napięcia niż powinna, chyba że zrypie ci się alternator i wzrośnie napięcie na instalacji powyżej tych 14,3V choć jeśli strategia w ecu silnika przewiduje pływanie napięcia na instalacji (a powinno tak być), to powinna brać poprawkę na napięcie instalacji i ecu powinno skrócić czas ładowania cewki (bądź wydłużyć, jeśli napięcie spadnie). To samo powinno dziać się z wtryskami paliwa, jeśli napięcie siada, to czas otwarcia wtrysków powinien się wydłużać ze względu na inną zwłokę czasową otwarcia się wtryskiwacza (charakterystyka odpowiedzi mechanicznej na podanie napięcia otwierającego cewkę - im wyższe napięcie, tym większe pole magnetyczne generowane przez cewkę, a to pociąga za sobą szybsze otwieranie wtryskiwaczy).
Generalnie prędzej spodziewałbym się niższego napięcia na cewce ze względu na zaśniedziałe styki (generalnie w samochodzie) w obwodzie zasilania cewki, jak i kable silnik-karoseria oraz karoseria-akumulator, bo to zamknięta pętla dla prądu. Fajnie te zjawiska widać w autach pokroju Dużego Fiata, Poloneza na gaźniku czy Malucha. Tam gdzie jest klasyczny przerywacz i nie ma modułów elektronicznych ładujących cewkę. Jak ktoś jeździł takimi autami kiedyś, to pewnie "miło" wspomina śniedziejące styki i gubiącą się od czasu do czasu iskrę