Bora 1.6 AKL zamula, brak mocy, zbyt niskie wartości przepływomierza.
: pn paź 01, 2018 23:04
Witajcie
Jak w temacie moja Bora coś zaczyna bzikować, mianowicie autko zapala od pierwszego wszystko ok ,na gazie i na benzynie pracuje dobrze jednak wolne obroty są takie szarpane, utrzymują się na poziomie 900 obr i słychać wyraźnie że silnik nie pracuje swobodnie. Odczuwalny jest też brak mocy w przedziale 1500-3500 rpm. Przy przegazowaniu na postoju silnik z początku się dławi i po chwili wchodzi na obroty ale bardzo powoli. Podpięcie VAGa nie wskazało żadnych błędów oprócz nieszczęsnego oświetlenia wnętrza (ale to juz inna historia). Zacząłem działać i na pierwszy ogień poszła do wymiany sonda Lambda, kable WN, świece, cewka, filtr powietrza, dodatkowo jakieś 1.5 roku temu wymieniłem czujnik temp płynu chłodniczego w ASO. Objawy są nadal podobnie na benzynie jak i na gazie. Kolejny podejrzany: przepływomierz, wyciągnąłem go był czysty żadnego nalotu na nim nie ma. Gdy odpiąłem wtyczkę od przepływomierza podczas pracy silnika jego stabilizacja pogorszyła się i samochód mocniej się dławił. W blokach pomiarowych przepływomierz pokazuję wartość 1.42 g/s na wolnych obrotach natomiast przy 6000 rpm 38 g/s (sonda lambda wtedy pokazuje wartość ok 0.4 V) , z obserwacji forum wnioskuję że jest to zdecydowanie za mało jak na ten silnik, jak myślicie ? Dodatkowo gdy przegazowywuje autko na postoju słychać z tyłu kolektora ssącego dziwne syczenie , jakby odkurzacz zaciągał gdy nagle doda się gazu, czyżby jakaś nieszczelność w kolektorze? Lub uszczelki pod nim?
Z góry dziękuję za pomoc i podpowiedzi.
pozdrawiam
Jak w temacie moja Bora coś zaczyna bzikować, mianowicie autko zapala od pierwszego wszystko ok ,na gazie i na benzynie pracuje dobrze jednak wolne obroty są takie szarpane, utrzymują się na poziomie 900 obr i słychać wyraźnie że silnik nie pracuje swobodnie. Odczuwalny jest też brak mocy w przedziale 1500-3500 rpm. Przy przegazowaniu na postoju silnik z początku się dławi i po chwili wchodzi na obroty ale bardzo powoli. Podpięcie VAGa nie wskazało żadnych błędów oprócz nieszczęsnego oświetlenia wnętrza (ale to juz inna historia). Zacząłem działać i na pierwszy ogień poszła do wymiany sonda Lambda, kable WN, świece, cewka, filtr powietrza, dodatkowo jakieś 1.5 roku temu wymieniłem czujnik temp płynu chłodniczego w ASO. Objawy są nadal podobnie na benzynie jak i na gazie. Kolejny podejrzany: przepływomierz, wyciągnąłem go był czysty żadnego nalotu na nim nie ma. Gdy odpiąłem wtyczkę od przepływomierza podczas pracy silnika jego stabilizacja pogorszyła się i samochód mocniej się dławił. W blokach pomiarowych przepływomierz pokazuję wartość 1.42 g/s na wolnych obrotach natomiast przy 6000 rpm 38 g/s (sonda lambda wtedy pokazuje wartość ok 0.4 V) , z obserwacji forum wnioskuję że jest to zdecydowanie za mało jak na ten silnik, jak myślicie ? Dodatkowo gdy przegazowywuje autko na postoju słychać z tyłu kolektora ssącego dziwne syczenie , jakby odkurzacz zaciągał gdy nagle doda się gazu, czyżby jakaś nieszczelność w kolektorze? Lub uszczelki pod nim?
Z góry dziękuję za pomoc i podpowiedzi.
pozdrawiam