Pewnego dnia przyjechalem jak co dnia po pracy, postawiłem autko do garazu.Na nastepny dzien z rana zachodze do niego chcąc zrobic to samo czyli praca... Odpaliłem.. pochodzil z 10 sekund i zgasł. Pojawil sie piszczacy dzwięk (komputer?), do tego światła awaryjne,ktore w zaden sposob sie nie wylączyly. To postanowilem jeszcze raz sprobowac go odpalic pomimo tych wad. NIE ODPALIL Kiedy przekrecam stacyjkę pojawiają sie kontrolki ale po chwili gasną.(to chyba normalne). LECZ KONTROLKA OD ESP ZOSTAJE. czyli sie swieci. Sprobowalem odłaczyc kleme od akumulatora, lecz to po ponownym podlączeniu dzieje sie to samo;/ Nie mam pojecia o co chodzi, a autko mi jest potrzebne.
moze ktos spotkal sie z takim problemem, PROSZE O POMOC
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)