W mkIV bezpiecznik, z którego zasilana jest instalacja ma wartość 110A. Bezpiecznik ten zasila wszystko oprócz rozrusznika. Alternator ma także swój bezpiecznik - tez 110A. Jeżeli mkIV ma silnik diesla, to na świece żarowe przy aku jest znowu oddzielny bezpiecznik, ale wtedy już po drodze do świec nie ma żadnego bezpiecznika.
Tylko jest mała różnica - w mkII przewód czerwony ma przekrój 6mm2, natomiast w mkIV - 16mm2. I teraz teoretycznie może zaistnieć taka sytuacja, że prędzej spali się przewód niż bezpiecznik. Ale obciążalność maksymalna dla 6mm2 to jest 54A w najkorzystniejszych warunkach, bezpiecznik ma prąd zadziałania 110A, ale czas, przez jaki przez przewód będzie płynął ten prąd 110A jest dość krótki (czas zadziałania bezpiecznika) wiec przewód nie powinien się spalić. Z kolei jeżeli prąd zwarcia będzie mniejszy - np. 80A - to przewód sie spali, a bezpiecznik nie zadziała..... Dla porównania obciążalność przewodu 16mm2 z mkIV to jest ok. 100A - także te 110A prądu przy zwarciu nie robi różnicy.
Można jeszcze zrobić tak, że zmierzyć prąd jaki pobierany jest z aku przy największym obciążeniu i dać troszkę większy bezpiecznik. Prawidłowy dobór powinien jeszcze uwzględniać tzw. selektywność - chodzi o to, żeby , np. jeżeli zrobi nam się zwarcie w reflektorze, to przepalił sie bezpiecznik od reflektora, a nie od razu główny. Trzeba by tutaj przeanalizować charakterystyki zadziałania bezpieczników samochodowych na różne prądy....
Zostawiając instalacje elektryczną tak jak jest (z przewodem 6mm2) to ja bym zrobił tak - dać bezpiecznik 60 - 70A, ale warto byłoby może znaleźć w internecie charakterystyki tego bezpiecznika i charakterystyki innych bezpieczników, które są w skrzynce przekaźników. Porównać je i zobaczyć, czy zostanie zachowana selektywność. Jeżeli tak, to śmiało zakładać. Jeżeli nie ,to trzeba by zobaczyć jak bezpiecznik zapewniałby selektywność - jeżeli niewiele większy, to zakładać większy, a jak nie, to lipa. Wymiana przewodu na większy nic nie da, bo skrzynka i jej złącza przystosowane są do takich a nie innych prądów - wiec zamiast przewodu spaliłaby się skrzynka lub jej przyłącza (w mkII główny przewód połączony jest konektorkiem, w mkIV - na śrubę - czyli solidniej).
[ Dodano: Nie Cze 13, 2010 23:08 ]
Heh - temat mnie trochę zaciekawił - poszperałem trochę -
http://www.pecj.co.jp/en/fuse/blade/auto.html - tutaj jest charakterystyka bezpieczników samochodowych. Z wykresów widać, że bezpieczniki samochodowe są dość wolne, poza tym mają trochę zapasu w stosunku do prądu nominalnego. Np. bezpiecznik 2A tak na prawdę nie przepali się gdy przepuścimy przez niego prąd 2A, tylko ok. 2,4A - a i tak czas zadziałania przy tym prądzie będzie bardzo długi - ok. 200s. Natomiast gdy przepuścimy przez niego ok. 7,5A - przepali się po ok. 0,15s.
No ale wróćmy do naszego mkII. Obciążalność głównego przewodu to 54A. Idąc wzorem golfa mkIV, gdzie główny przewód miał obciążalność 100A, a bezpiecznik 110A - w mkII też przyjmiemy wartość bezpiecznika 10% większą - czyli 60A. Patrzymy teraz na charakterystykę bezpiecznika 60A (tego w kształcie blaszki -
http://www.pecj.co.jp/en/fuse/slow/l.html - przy 400A pali się w 0,3s. Jest więc sporo wolniejszy od bezpieczników w panelu. Reasumując można śmiało zakładać bezpiecznik 60A w formie blaszki.