Forum.VWGolf.pl

Witajcie.

Z racji tego, że przyglądam się zakupowi Golfa Sportsvana (jedynie w wersji benzynowej) - proszę Was o opinie na temat silników 1,2 i 1,4 TSI, które są montowane w tym modelu. Przeglądałem już strony motoryzacyjne ale to nie to samo jak doświadczenia typowych użytkowników tych motorów. Zaznaczam chodzi o sportsvana także podejrzewam że silniki montowane są już o symbolu EA211.
Dlaczego pytam? Opinia krążąca o tych silnikach z wtryskiem bezpośrednim jest ogólnie taka, że VW dał ciała z tym silnikiem i że jest to silnik "jednorazowy" który wytrzyma do 150tys km i koniec. Wolałbym taki pogląd skonfrontować z Wami. Zaznaczam że zdaję sobie sprawę że stan silnika zależy od użytkowania go przez poprzedniego właściciela.

Przy okazji jeżeli już ktoś ma ten model VW to proszę o wskazanie typowych usterek, które się zdarzają i spraw, które wkurzają Was w tym samochodzie.

Z góry serdeczne dzięki, życzę Wesołych Świąt.

W EA211 nie ma większych problemów. Jest na pewno mniej ryzykowny jak 1.8/2.0 TSI z łańcuchem z lat '09-'12.
Rozrząd na pasku, czasami ktoś gdzieś zgłasza problemy z nastawnikami ale to raczej nie tyle wada TSI co nastawników + tryb long life.

Ok dziekuję. Dziś byłem w salonie VW. Golf Sportsvan 2014 rok, 1,4 TSI 125KM, przejechane 80 tys km. Salon w niemczech. Powiedzieli, że rozrząd wymienić przy ok 180 tys km. Tzn do 180 tys. Ja z reguły robię to wcześniej i przywykłem do wymiany 5 lat lub ok 90 tys km stąd moje pytanie czy w TSi 125KM po 2012 roku to normalne?

Hehe, niestety tak. Mają w aso przewidziane, że przy tym przebiegu nie tyle wymienić co dopiero SKONTROLOWAC
Podobno pasek jest wzmacniany jakimiś włóknami kewlaru i rzekomo ma wytrzymać. Ja również zamierzam wymienić co 5 lat lub 90 tysięcy. Obecnie mam 43 tysiące, wymieniam olej co 12-15 tysięcy i mogę powiedzieć, że oleju ani mm na bagnecie między tymi wymianami nie ubywa.

Nie mylmy dwóch spraw. Jedna to trwałość rozrządu. Miałem 1.2 na łańcuchu i trzeba go było wymienić przy 30kkm. Teraz mam 1,4 na pasku i dopiero 30kkm, wiec trudno coś powiedzieć, ale wszyscy twierdzą, że z nowym rozrządem jest OK.

Druga sprawa to trwałość układu korbowo-tlokowego i cylindrów. Czy VW przewiduje naprawę główną? Czy są panewki na na nadwymiar? Czy można robić szlif. Nie mam pewności, ale obawiam się, że nie. I pod tym względem silnik jest jednorazowy. Może nie na 150, ale na 250-300 tysięcy.

W 1.4 na łańcuchu panewki są w katalogu ale już dla 1.2 nawet wału nie ma.
Dla 1.4 na pasku oraz nowych TDI (EA288 czyli Golf 7, Passat B8 i pochodne) nie ma wcale wałów i panewek. Co więcej taki 2.0 TDI jest pasowany razem z blokiem (!) więc jako część zamienna jest wał, blok i wałki wyrówn.

Takie czasy.

Naprawde myślicie że 1.4TSI wytrzymają tylko 150tyś? Czyli co,po 7-8 latach będziemy złomować samochody? Śmiech mnie ogarnia jak słucham niektórych pseudo fachowców.

Dawniej silniki miały przewidziane wszystkie elementy w nadwymiarach (panewki, wały, korbowody, tłoki, pierścienie....). Dziś masz moduły - moduł bloku, z jednym pasowanym wałem korbowym, moduł głowicy z pasowanymi wałkami. Oczywiście dziś materiały są inne i taki układ ma szanse wytrzymać dużo ale nie licz na 400-500 tyś km.

Ok, wszystko się zgadza ale obecne samochody i silniki wytrzymają bardzo duże przebiegi tak samo jak dawniej. W tej chwili widuje się auta z przebiegiem 200tyś i nic się z nimi nie dzieje.Chyba że trafi się naprawdę jakiś felerny egzemplarz. Trzeba dbać i robić wszystko na czas jak przewiduje producent.

Skąd w polakach takie pesymistyczne nastawienie? Chyba że się boją że za 15 lat jak mu przyjdzie kupić Golfa7 za 7tyś złotych to to już będzie wrak


takie tam znalezione

Ale co to jest 150 czy 250 tyś km? Tyle to byle miejskie toczydełko powinno przejechać. Ja zastawiam jak się takie motory będą zachowywać bliżej 300, 400 tys, bo to jest konie racjonalnego przebiegu dla większości aut.
Co do Golfa 7 za 15 lat - patrz dziś A4 B6/B7. Miały już wówczas 2.0 FSI i 2.0 TDI-PD nadal śmigają mimo wad. Bardziej bym się obawiał właśnie dostępności ewentualnych części i wszechobecnej elektroniki, która płata figle w nowych autach.

Tak czy inaczej - TSI to nie są tragiczne silniki ale są na rynku lepsze i gorsze od nich.

400 tyś to już ładny przebieg. Wszystko może nawalić.
Dla mnie 200tyś to dużo bo ja robię 15tyś na rok a trzymam auto 8 lat.Nigdy nie miałem żadnych awarii. Potem taki 8 latek z przebiegiem około 120tyś sprzedaje za naprawdę dobrą kase ( lepiej niż ceny rynkowe) znajomym lub po rodzinie. Obecny Golf7 to już mój 4 nowy volkswagen od roku 2000. Nigdy nie dołożyłem ani złotówki na naprawy. Nawet hamulców nie robiłem w samochodzie od 20 lat.

Ja samochód z przebiegiem 420.000 też sprzedałem za więcej niż średnia rynkowa (nawet dużo więcej) ale to był stary Passat B4
Ja robię rocznie prawie 40.000 km więc dla mnie 200.000 to jest nic i przebieg 300.000 auto powinno wytrzymać. Inaczej to moim zdaniem "szrot" (patrz Smart i resurs silnika 120.000 km... śmiech na sali ).

Smart to jest auto na miasto,silnik jak w motorowerze