Forum.VWGolf.pl

Pytanko mam dotyczące ustawienia świateł w golfie 4 jakoś latem zmieniałem lewą lampę przód bo miała odprysk od kamienia , no i na przeglądzie poprosiłem o ustawienie świateł i zostało to zrobione, świeciły chyba za wysoko ,z tym że nie pamiętam jak w kabinie miałem ustawione to pokrętło od regulacji elektrycznej lamp , i teraz wydaje mi się że świecą za nisko? mało jeżdżę nocą więc nie wiem. Pytanie moje jest takie- czy podczas tej regulacji na warsztacie to lampy powinny by opuszczone na max czy podniesione? Nie znam się na tym ale wydaje mi się że jeśli jadę sam nie obciążonym samochodem , to mogę sobie światła podnieść , a jak jadę obciążony to wtedy opuszczam aby nie oślepiać? chyba tak to ma działać?

Światła powinny być ustawione, gdy regulacja jest w pozycji 0 (maksymalnie podniesione). Masz rację. Światła obniżamy gdy mamy ludzi na tylnej kanapie, albo ciężkie przedmioty w bagażniku. Gdy samochód jest nieobciążony z tyłu, to ustawiamy regulację na 0. Ja światła ustawiam sobie sam. Jeszcze nigdy nikt, z kim się mijałem, nie sygnalizował mi, że go oślepiam. Robię to bardzo "profesjonalnie". Jadę w nocy na mało uczęszczaną, prostą i płaską drogę. Włączam światła drogowe. Zasłaniam jedną lampę, a drugą reguluję góra, dół, w lewo, w prawo, aż wedle mojego subiektywnego odczucia, snop światła jest rzucany idealnie równolegle do drogi. Nie może świecić ani w asfalt, ani w niebo, ani w krzaki. To samo powtarzam dla drugiej lampy. Na koniec ustawiam się przodem przed murem z włączonymi światłami mijania i ustawiam równo obie lampy, poprzez obniżenie tej, która świeci wyżej. Nigdy nie miałem sytuacji, że ktoś zasygnalizował oślepianie. A jak mam włączone światła drogowe, to świecą idealnie przed samochodem. Natomiast jak mi kiedyś światła ustawił diagnosta, to nie było auta z naprzeciwka, żeby mi korowcy nie dawali po oczach długimi, choć miałem włączone światła mijania.