Forum.VWGolf.pl

Sprzęgło juz mam VR6 także tylko wtryski teraz,albo od arl albo od touarega v10tdi

HEMP ma (miał na pewno) akcesoryjne, bardzo mocne sprzęgła do TDI

2.5 R5 1T AAT AEL i pochodne z T4. Małe spalanie, fajny dźwięk, niesłychana trwałość.

No 2.5TDI R5 - legenda...

Dla mnie najlepszym motorem jest silnik diesla 105 koni TDI PD o symbolu BXE mam auto z takim motorem od nowości przejechane ponad 300 000 i praktycznie nic przy motorze nie było robione tylko okresowe przeglądy co 15 tysięcy związane z wymianą oleju ...od 10 lat oryginalne turbo sprzęgło i jak na razie wszystko działa super ...

poza tym ze panewki w BXE sie przekrecaja to taki sam motor jak inne AJM AUY ASZ itd. Troszke tylko slabsze waly i korby. NAjgorsze ze panewki do BXE BLS dawali wadliwe i tez nia maja zamkow-skutkuje to tym ze lubia sie przekrecic.

a silnik ATD też ma słabe korby i wał??mam zrobionego na 200hp i ok 270nm nie wiem czy mam się czego bać?

Tylko 270 NM ? Bez obaw-wytrzyma, nawet 370 NM

aa przepraszam jest 370nm,pomyłeczka straszna;/ mam te 370nm ale turbo późno wstaje bo od 2tys do 2.5do max momentu,ale będą coś regulować w zmiennej geometrii i w czymś innym także może uda się do 400nm dobić i fajnie ten moment poukładać

Jeśli chodzi o długowieczność i przyjazną eksploatację dla użytkownika jak i jego kieszeni to bezsprzecznie wygrywają tylko 2 Vagowskie motory z ubiegłego stulecia. Pierwszy silnik z bezpośrednim wtryskiem w aucie osobowym wdrożonym do produkcji czyli pierwsze generacje 2.5 TDI R5, wersje tzw pancerfausty na pompie rotacyjnej były produkowane aż do 2003 roku. Oraz jego mniejszy brat który narodził się w 1991 roku w wyniku obcięcia jednego cylindra. Nie wiem dlaczego Panowie nie wyszczególnili też dobrych pancernych wersji benzynowych takich jak np 1.8 ABS czy AAM.

Zapraszam na materiał: https://www.youtube.com/watch?v=Haza-TL4_os&t=623s" onclick="window.open(this.href);return false;

Wg mnie tak jak już koledzy pisali

1z AGR/ALH AEL z audi ASZ/AXR to takie moje typy.... no i SDI

Prawda jest taka ,że każdy silnik da się zajechać w chwilę - wszystko zależy od właściciela

Co do SDI mam mieszane odczucia. Teoretycznie powinien być nie do za...nia, w praktyce natomiast znaleźć egzemplarz rokujący, jest jeszcze większym cudem niż znaleźć niecofane TDI.
Ile tego się naoglądałem, nasłuchałem:
- albo przy odpalaniu walił jak młotem w szynę kolejową
- albo pracujący j.w
- albo jakiś rzężący niczym gruźlik na klatce schodowej
- dymią na niebiesko, twardo, metalicznie klekocą... zupełnie jak jakiś archaiczny diesel z MB Kaczki mający 3,5mln km nawinięte bez wymiany oleju
Ja nie wiem czy faktycznie każdy z nich ma 1,5mln km co by mogło tłumaczyć stan czy po prostu stały się ofiarą własnej trwałości a eksploatują to wyłącznie debile wymieniający olej (Superol CB) ran za 100 tyś km.
I to nawet teoretycznie dobre auta. Ma to 360 tyś km, są papiery potwierdzające mniej-więcej przebieg, odpalasz, na dzień dobry niebiesko za nim, wali, tłucze. Przejedziesz się, rozgrzeje się, pojawia się ciężki twardy klekot diesla. Kolega ma 1.9D z PSA, na licnziku 480 tyś km widnieje ale licznik działa 30-50km, potem se nie działa nie wiadomo ile, potem znowu se działać zacznie i liczyć. Pompa, wtryski, że to jeszcze chodzi... dziw bierze.
Odpala bez problemów, rozrząd sprawdzony, poprawnie złożony ale po rozgrzaniu na wolnych obrotach jeszcze przyjemny dla ucha miękki klang diesla słychać i takie charakterystyczne gwizdanie przy przyspieszaniu. Odpal przy tym SDI to nawet ktoś nie mający pojęcia o motoryzacji i silnikach powie że w lepszym stanie jest silnik PSA.

Piaseknie bede ci slodzil ale widze ze tez w ciemie nie jestes bity. Ojciec ma wlasnie taki silnio ktorym mowisz bo XUD9 w starym berlingo. poczatkowo mial 130 tys km ale aktualnie ma cos kolo 400 czy nawet 450 tys km. Raz tylko wymienialismy upgaso troszke dalo ciala bo dali grubsza uszczelke i troszke slabiej pali ale juz sie przyzwyczail ojczulek. Calu czas auto dziala jezdzi. Demon predkosci to to nie jest ale wozi ciezary i to nie po autostradach.

Odpala bez problemów, rozrząd sprawdzony, poprawnie złożony ale po rozgrzaniu na wolnych obrotach jeszcze przyjemny dla ucha miękki klang diesla słychać

Piasek ale porównaj komory spalania wyżej wymienionych silników. 1.9 D PSA to klasyczny wtrysk pośredni do komory wstępnej w głowicy. We wszystkich osobówkach stosowano to rozwiązanie do 1989 roku (pomijam nieudane eksperymenty fiata z cromą w 1986r) ze względu na właśnie łagodniejszą pracę i mniejsze wibracje poprzez korzystne zawirowanie powietrza w komorze i łagodniejszy wzrost ciśnienia podczas wybuchu mieszanki. Ma to jednak swoje wady, takie jak mniejsza sprawność silnika, więcej paliwa ucieka na straty w postaci ciepła (efekt przeciskania się ciśnienia przez mały kanał łączący komorę wirową z przestrzenią nad tłokiem) w efekcie wyższe spalanie i trudniejszy rozruch w niskich temperaturach. Jednakże posiadałem taki silnik OM601 2.0D w W124 i zapalał na dotyk w każdych warunkach, cicho pracował po rozgrzaniu, jego spaliny na zimno były praktycznie nie widoczne, nie śmierdziały tak jak w 1Z-cie czy SDIku (stare TDI na VP uruchomione na zimno emituje niebieskawe spaliny widoczne dobrze pod słońce, po rozgrzaniu już nie) ale spalanie tego silnika to już nie ta bajka. Nagrzewał się momentalnie. Pamiętam dobrze że zarówno podczas pałowania na zimno jak i po rozgrzaniu (inaczej w miarę dynamicznie nie dało się tym autem jeździć ) ten stary klamot nie puścił nawet najmniejszego dymka, ale wynikało to chyba ze skromnej dawki ustawionej na pompie tego mocnego 70 konnego diesla.