Forum.VWGolf.pl

Od siebie polecę Motula 5w-40 X-Clean. Zero problemów i ubytków oleju. Co do tematu wyżej, to oleje z allegro często są z niewiadomego pochodzenia, więc taka gra w rosyjską ruletkę, albo się trafi oryginał albo nie

Chyba że sie kupuje oleje, których nie podrabiają

... albo od szanującego się sprzedawcy a nie wg kryterium ceny.
Sprzedaż wysyłkowa to nie zawsze tylko oszczędność €/$/PLN.
Czasem chodzi o oszczędność czasu. Po co jechać skoro w tej samej monecie dowiozą i będzie to na 100% to samo.

zamiast z allegro to może ze sklepu kolegaberlin ? Ostatnio tam brałem i wszystko wyglądało OK a ceny umiarkowane.

Nie wiem skąd mit o taniości olejów w DE. Tutaj oleje są droższe niż w PL. Swoją drogą kolegaberlin sprzedaje też z powodzeniem na allegro.

Witam,

Co sadzicie o tym oleju:
http://msdspds.bp.com/ussds/amersdsf.ns ... 2pl-PL.pdf" onclick="window.open(this.href);return false;

Zastanawia mnie niska lepkość. Czy nie będzie zbyt niska i nie dojdzie do zerwania filmu olejowego?

Przy porównaniu z specolem 5w/40 on ma 90 mm2/s w 40 stopniach

Chyba najgorszy wybór do AHF.

Po co Ci olej Low Saps w silniku bez DPF ? Wszystkie oleje LS i MS mają gorsze właściwości smarne od starych "chamskich" olei zawierających siarczany i fosfor.

Poza tym to Castrol......

Dzięki za opinie.

Jednak wychodzi na to ze taki specol gold ma 1,2% popiołu siarczanowego a ten ma 1% wiec chyba nie ma duzej roznicy. Pozatym chyba to nie to powinno byc w oleju wyznacznikiem smarnosci.

Pytanie do kogos co moze się wiecej orentuje czy takie roznice lepkosci maja jakis wplyw na np. mozliwosc zerwania filmu olejowego:

castrol: specol:
lepkosc przy 40 stopniach 69,9 90
lepkosc przy 100 stopniach 11,8 15,5 mm2/s

mnie te jednostki nic nie mowia.

AndrzejP4 pisze:Poza tym to Castrol......

Większość z Was "jedzie" po tym Castrolu, ale dokładnie dlaczego? Czy to aż taki zły olej? U mnie w firmie auta z grupy VAG z TDI pod maską jeżdżą właśnie na tym oleju (zazwyczaj Edge) i jakoś problemów nie ma, a niektóre już mają przebiegi w okolicy pół miliona km. I silniki pracują bezproblemowo.
Owszem, zapewne da się znaleźć coś tańszego, równie dobrego. W firmie akurat nie kombinują, bo auta serwisowane są w ASO i tam akurat leją co leją, więc nikt się nie zastanawia, czy może być coś tańszego, bo i tak nie idzie z kieszeni właściciela. Ale przebiegi aut wskazują, że olej na pewno im nie szkodzi Pewnie są lepsze oleje, nie twierdzę, że Castrol jest super. Pewnie są i tańsze, a równie dobre, albo i lepsze.. Ale chyba najważniejsze to regularna wymiana i rozsądne obchodzenie się z silnikiem. A czy to będzie Castrol, czy Mobil1, czy LM, czy Motul, czy Lotos, to już drugorzędna sprawa. Choć akurat z Lotosem miałem dawno temu nie najlepsze doświadczenia. Ale to już inna historia.

herbu pisze:...Pewnie są lepsze oleje, nie twierdzę, że Castrol jest super. Pewnie są i tańsze, a równie dobre, albo i lepsze.. Ale chyba najważniejsze to regularna wymiana i rozsądne obchodzenie się z silnikiem...

Dodałbym tylko dobór oleju pod kątem norm/parametrów i regularne sprawdzanie poziomu oleju i mamy temat na 400 stron zamknięty w jednym akapicie.

jointone pisze:Pytanie do kogos co moze się wiecej orentuje czy takie roznice lepkosci maja jakis wplyw na np. mozliwosc zerwania filmu olejowego:

Jeśli to ma iść do AHF i nie będziesz go jakoś bardzo pałował to powinno być ok. Najważniejsza jest lepkość w 100°C, w 40° im mniej tym lepiej. LowSAPS dla ciężarówki to inny poziom niż dla osobówek, więc nie ma na to co patrzeć.

Witam. Mam takie pytanko odnośnie oleju. Posiadamy w rodzinie T4 caravelle 2.5 TDI 102KM z 2003 roku. Auto ma nalot 330 tys, ale od około 2 lat pokonuje bardzo niewielkie przebiegi. Zalane jest olejem Valvoline max life 10W-40, który ostatnio był wlany w lutym 2015 roku. Do tej pory auto zrobiło na nim ok 6,5 tys km. Czy taki olej spełnia jeszcze jakieś właściwości smarne? Jest większy sens wymieniać co roku bez względu na przebieg? W tygodniu zaleje go Liquy Molly MoS2 10W-40. Co sądzicie o tym oleju? Ten dodatek coś daje czy to tylko chwyt? Dodam, że olej nie jest klarowny, ma taki szary kolor jakby faktycznie coś tam było dodane. Mam nadzieję, że nie zaszkodzi temu silnikowi. Wszystkie sugestie mile widziane.

markim321 pisze: Auto ma nalot 330 tys, ale od około 2 lat pokonuje bardzo niewielkie przebiegi. Zalane jest olejem Valvoline max life 10W-40, który ostatnio był wlany w lutym 2015 roku. Do tej pory auto zrobiło na nim ok 6,5 tys km. Czy taki olej spełnia jeszcze jakieś właściwości smarne? Jest większy sens wymieniać co roku bez względu na przebieg?

Niby przyjmuje się, że oliwę należy zmieniać co ileś km, lub co roku. Wydaje mi się jednak, że jeśli w 2 lata zrobiłeś 6500 km, to ja bym już zmienił. Na pewno silnika ten olej nie zabije, ale w 2 lata na pewno coś już stracił ze swoich właściwości.
Z drugiej strony mam znajomego, który wychodzi z założenia, że oleju się nie zmienia i też jakoś te jego auta jeżdżą. Rekordzistą w tym względzie jest Cordoba TDI, którą ten znajomy przejechał 160 tys. km nie dość, że bez wymiany oleju, to jeszcze bez dolewania. I auto jeździło

Tdi to chyba przesadziles. Na sto % musial albo dolewki robic albo wymienic choc co 30-50 tys. Ale mamy kolege na vcp co ma dwa auta z 1.9d aef i tez w touaregu i vito na tych silnikach ma 150 tys. Nawet nie wymienial rozrzadow tylko silnik ot tak ze szrotu wsadzil do takich karoserii.