to pierwszy post poza powitalnym.
O jakiegoś czasu zaczęło mi coś stukać pod maską. Jest to takie ostre metaliczne stukanie gdzieś z głowicy, jakby w dwutakcie. Pierwsza myśl - szklanki. Ale pojechałem do mechanika. Jeden mówi - raczej popychacz. Drugi - może sworzeń tłoka

Stukanie owo pojawia się na nagrzanym silniku. Czasem jest słyszalne bardziej czasem prawie wogóle. Generalnie szklanki dość mocno tłuką mi przy uruchamianiu motoru, ale cichną po kilku - kilkunastu sekundach. Panewki wykluczam, bo w czasie jazdy stukania nie słychać. Jedynie na biegu jałowym, choć może w czasie jazdy nie słyszę bo motor zagłusza. Wrzucam nagrania:
[youtube] [/youtube]
[youtube] [/youtube]
Jakie wasze zdanie? Wymieniać w ciemno szklanki? Czy to nie to? Jeśli tak, to czy wymieniać wszystkie, czy da się stwierdzić która stuka?
Dzięki i pozdrawiam