Głośna praca silnika, lekki spadek mocy
: pt lip 03, 2009 18:15
Problem dotyczy pracy silnika w moim Golfie 3, silnik 1.9TD AAZ.
W trakcie jazdy (85km/h na 5 biegu, 2100 rpm) silnik zaczął pracować głośniej. Zdecydowanie bardziej klepie, silnik mocniej drży. Stało się to nagle i tak jak pisałem normalnie w czasie jazdy.
Pierwsze co podejrzewałem to rozrząd. Myślałem, że mógł przeskoczyć o ząbek, ale na każdym kole zgadzają się znaczniki dla położenia tłoka w GMP. Pasek rozrządu również "kondycyjnie" wygląda dobrze.
Żeby wyeliminować wtryski popuszczałem śrubę mocującą przewód od pompy dla każdego wtrysku z osobna, silnik za każdym razem reagował podobnie, więc wykluczam uszkodzenie któregokolwiek.
Przejechałem na tym silniku po wystapieniu usterki jakieś 30km - zauważyłem lekki spadek mocy, nie ciągnął tak jak wcześniej. Poza tym zapala "wolniej". To znaczy przed usterką silnik od razu do obrotów biegu jałowego, teraz tak jakby się rozpędzał, jakby miał ciężej.
Postudiowałem forum i wiem, że przyczyna może leżeć również w złym kącie wtrysku. Pytanie, czy może się to tak nagle przestawić. Znaki na pompie zgrywają się z polożniem GMP i znakiem na wale rozrzadu więc nie ma raczej mowy o przeskoczeniu na pasku rozrządu. Koło zębate pompy także bardzo ciasno siedzi i raczej nie ścięło klina chociaż co do tego 100% pewności nie mam. Czy kąt wtrysku (jesli to on) może się tak nagle zmienić o jakąś dużą wartość? Jutro prawdopodobnie podjadę do mechanika na komputer, ale postaram się coś samemu skombinować.
Jak myslicie? Czy to kąt wtrysku, czy jest jeszcze jakaś inna przyczyna takich objawów? Np. panewki na wale lub korbowodach?
W trakcie jazdy (85km/h na 5 biegu, 2100 rpm) silnik zaczął pracować głośniej. Zdecydowanie bardziej klepie, silnik mocniej drży. Stało się to nagle i tak jak pisałem normalnie w czasie jazdy.
Pierwsze co podejrzewałem to rozrząd. Myślałem, że mógł przeskoczyć o ząbek, ale na każdym kole zgadzają się znaczniki dla położenia tłoka w GMP. Pasek rozrządu również "kondycyjnie" wygląda dobrze.
Żeby wyeliminować wtryski popuszczałem śrubę mocującą przewód od pompy dla każdego wtrysku z osobna, silnik za każdym razem reagował podobnie, więc wykluczam uszkodzenie któregokolwiek.
Przejechałem na tym silniku po wystapieniu usterki jakieś 30km - zauważyłem lekki spadek mocy, nie ciągnął tak jak wcześniej. Poza tym zapala "wolniej". To znaczy przed usterką silnik od razu do obrotów biegu jałowego, teraz tak jakby się rozpędzał, jakby miał ciężej.
Postudiowałem forum i wiem, że przyczyna może leżeć również w złym kącie wtrysku. Pytanie, czy może się to tak nagle przestawić. Znaki na pompie zgrywają się z polożniem GMP i znakiem na wale rozrzadu więc nie ma raczej mowy o przeskoczeniu na pasku rozrządu. Koło zębate pompy także bardzo ciasno siedzi i raczej nie ścięło klina chociaż co do tego 100% pewności nie mam. Czy kąt wtrysku (jesli to on) może się tak nagle zmienić o jakąś dużą wartość? Jutro prawdopodobnie podjadę do mechanika na komputer, ale postaram się coś samemu skombinować.
Jak myslicie? Czy to kąt wtrysku, czy jest jeszcze jakaś inna przyczyna takich objawów? Np. panewki na wale lub korbowodach?