straszny swist po wymianie turbiny
: ndz lut 21, 2010 15:15
Witam,
wczoraj szczesliwy zabralem sie do wymiany turbiny w moim ajm, dzis wszystko złozyłem do kupy i zapaliłem silnik. Autko pochodziło chwilke okolo 3 minuty i zjechałem z kanału szczesliwy jadac na przejazczke. Wyjezdzam na ulice delikatnie gazu i autko przyspiesza. Wciskam pedał mocniej i szlysze dosc glosna prace turbo, ale mysle ze skoro regenerowana wszystko sie musi dopasowac. Przejachałem ze 2 km wciskajac go troche zeby sprawdzic czy wszystko oki. Wrociłem z powrotem na kanał sprawdzic czy nie ma nigdzie wycieków. Wszedzie suchutko. Jade jeszcze raz i tu niespodzianka po 2 tys obrotów turbo zaczyna piszczec, nastepny bieg i to samo. Przejechałem kilka km i delej to samo, po 2 tys obr turbo wydaje z siebie straszliwy pisk jakby lopatki uderzaly o korpus. Wracam na kanał wchodze pod spod, prosze kolege zeby dodał gazu a ja dotykam pod spodem do korpusu turbo i slucham skad dochodzi halas. Mam wrazenie ze to wirnik od strony wydechu obciera o korpus. Czy ktos mial taki przypadek, nie wiem co mam zrobic, czy jezdzic jeszcze sprawdzajac co sie dzieje, czy raczej zdemontowac turbo nie ryzykujac ze uszkodzi slinik i wysłac je spowrotem. Dzwoniłem juz do nich i mowili zeby im ja odesłac, to ja sprawdza.
wczoraj szczesliwy zabralem sie do wymiany turbiny w moim ajm, dzis wszystko złozyłem do kupy i zapaliłem silnik. Autko pochodziło chwilke okolo 3 minuty i zjechałem z kanału szczesliwy jadac na przejazczke. Wyjezdzam na ulice delikatnie gazu i autko przyspiesza. Wciskam pedał mocniej i szlysze dosc glosna prace turbo, ale mysle ze skoro regenerowana wszystko sie musi dopasowac. Przejachałem ze 2 km wciskajac go troche zeby sprawdzic czy wszystko oki. Wrociłem z powrotem na kanał sprawdzic czy nie ma nigdzie wycieków. Wszedzie suchutko. Jade jeszcze raz i tu niespodzianka po 2 tys obrotów turbo zaczyna piszczec, nastepny bieg i to samo. Przejechałem kilka km i delej to samo, po 2 tys obr turbo wydaje z siebie straszliwy pisk jakby lopatki uderzaly o korpus. Wracam na kanał wchodze pod spod, prosze kolege zeby dodał gazu a ja dotykam pod spodem do korpusu turbo i slucham skad dochodzi halas. Mam wrazenie ze to wirnik od strony wydechu obciera o korpus. Czy ktos mial taki przypadek, nie wiem co mam zrobic, czy jezdzic jeszcze sprawdzajac co sie dzieje, czy raczej zdemontowac turbo nie ryzykujac ze uszkodzi slinik i wysłac je spowrotem. Dzwoniłem juz do nich i mowili zeby im ja odesłac, to ja sprawdza.