Forum.VWGolf.pl

Witam Panowie mam takie pytanie zauważyłem ze mój sharan traci moc no to nic innego pojechałem do kolegi podłączył pod komputer i zaczął sprawdzać i się okazało ze sztanga porusza się tylko jakieś 5mm gdzie powinna chodzić 2cm, co w takim razie najlepiej radzicie kupno nowej gruchy ze sztanga czy da się to jakoś w inny sposób zrobić?

pajaczek32 pisze:i się okazało ze sztanga porusza się tylko jakieś 5mm gdzie powinna chodzić 2cm

Ruch sztangi sprawdzany był na rozłączonym połączeniu sztangi z dzwignią sterującą zmienną geometrią w turbosprężarce aby wykluczyć zapieczoną geometrię czy nie zdejmowaliście zabezpieczenia z dzwigni????

Jeśli w tym Sharanie siedzi starszy silnik czyli AFN to na bank zapieczona zmienna geometria w turbosprężarce więc tylko jej czyszczenie bo wymiana siłownika podciśnienia (gruchy ze sztangą) niczego nie zmieni. Potwierdzi się to jak zrobisz to o czym pisze Łuki_79.

radzimy wyciagnac turbine na stół i sprawdzenie czy nie ma zapieczonych kierownic. Na poczatek oczewiscie mozna sprawdzic jak sie porusza sztanga po podpieciu pompki pocisnieniowej ewentualnie odpiac sztange od VNT turbiny i sprawdzenie jak sie porusza ta grucha.

Sztanga nie była odpinana tylko wężyk wyciągnął i podłączył tam jakiś zegar i sprawdzał ciśnienie potem podpiął się pod komputer i stwierdził ze jest zapieczone i nadaje się to do czyszczenia

ale sztanga nie będzie się poruszać w pełnym zakresie jak blokować się będą kierownice spalin w zmiennej geometrii więc nie jest to miarodajne sprawdzenie jeśli chodzi o samą sztangę a jedynie wskazuje, że nie działa prawidłowo cały zespół sterowania zmienną geometrią i konieczne jest zatem rozpięcie sztangi z dźwigni kierownic spalin i sprawdzenie obydwu tych elementów osobno - wtedy sprawdzenie będzie miarodajne.

No nic nie będę kombinował w tygodniu mam podjechać do kolegi na warsztat wymontuje się TURBO i zobaczy ale znając życie bez czyszczenia się nie obejdzie iDzięki za podpowiedzi koledzy Potem napisze, co i jak wyszło

To ja napisze, co zrobiłem wczoraj wyciąłem katalizator ten brakujący odcinek
połączyłem kawałkiem innego wydechu po spawaliśmy skręciłem no i już po odpaleni i przegazowaniu było słychać jak turbina sobie gwiżdże przejechałem się parę kilometrów przez jakieś 5km mała zadymka z tyłu, bo go zdrowo gnałem i powiem ze jestem zaskoczony ze bez czyszczenia turbiny śmiga jak dawniej a katalizator był nieźle na tych siatkach oblepiony sadzą

sporo razy robilo sie tak w serwisie jak pracowalem ze sie luzowalo obejme przed katem i wtedy odpalalo auto. Nawet nie ma potrzeby wycinania kata. Dlatego zawsze robi sie rozne testy zanim si eprzystapi do konkretnego dzialania