Forum.VWGolf.pl

bober88, Cały czas śledzę dziennik podróży. Po samochód jadę jutro i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
We Francji bardzo trudno porozumiewać się w innym języku niż ich urzędowy, co utrudnia nawet robienie zakupów, czy pytanie o drogę. W tym roku to przerabiałem, pomocny okazał się słownik w telefonie.

Zabraliście ze sobą jakieś książki np. "Sam naprawiam", czy coś w tym stylu?

Awarii najbardziej obawiam się podczas takiej podróży.

Właśnie mieliśmy zabrać książkę, ale jakoś wyleciało nam to z głowy przy pakowaniu. Najgorzej jest, jeśli nikt nie zna się na mechanice - wtedy po prostu otwierasz maskę i mówisz "No, nie działa. Ciekawe co to." i musisz dzwonić po pomoc. Tak właśnie my mieliśmy. I nie pomógł fakt, że samochód był dobrze przygotowany i sprawdzony.

Ale nie ma tego złego. Każda awaria sporo uczy, a i będzie co wnukom opowiadać Tylko przygotowań najbardziej szkoda, bo najczęściej coś bierze wtedy w łeb.

bober88, Na szczęście znam się trochę na mechanice i o książce, w taką wyprawę, postaram się nie zapomnieć.

Wiadomo już, co było przyczyną awarii?

Sprężynka przepustnicy We Francji nie wymienili nam tego, tylko przepustnice otworzyli na stałe i jakoś tam hulało. Dopiero w Polsce usunęliśmy usterkę.

bober88, Taka pierdoła, a krwi napsuła. No nic, dobrze, że szczęśliwie wróciliście.

Samochód kupiony, teraz tylko remont blacharki, a mechanicznie do delikatnych poprawek.

bober88, zapodaj jakąś relacyjkę na forum...

jestem pod wrazeniem waszego tripu, jest co wspominac ^^