Strona 1 z 1

Podróż do Węgier

: pn lis 30, 2009 17:27
autor: 1krzy3siek6
Witam. Szykuje mi się wyjazd do Węgier a dokładnie do miejscowości Györ (okolice Budapesztu).
Jest ktoś w stanie doradzić jaką trasę najlepiej obrać do tej miejscowości?
Łańcuchy na koła lepiej zabrać ze sobą? Na Słowacji chyba nawet jest obowiązek wożenia przy sobie łańcuchów w okresie zimowym o ile dobrze pamiętam :-k
Każda porada jest dla mnie mile widziana i z góry dziękuje za wszystko :pub:

: pn lis 30, 2009 23:32
autor: daaroo
1krzy3siek6 pisze:Witam. Szykuje mi się wyjazd do Węgier a dokładnie do miejscowości Györ (okolice Budapesztu).
Jest ktoś w stanie doradzić jaką trasę najlepiej obrać do tej miejscowości?
Łańcuchy na koła lepiej zabrać ze sobą? Na Słowacji chyba nawet jest obowiązek wożenia przy sobie łańcuchów w okresie zimowym o ile dobrze pamiętam :-k
Każda porada jest dla mnie mile widziana i z góry dziękuje za wszystk
nie ma takiego obowiazku

: wt gru 01, 2009 11:44
autor: 1krzy3siek6
Ok. A jak wyglada sytuacja z kasa? Bez problemowo można zamienić zł na forinty?

: wt gru 01, 2009 17:26
autor: daaroo
w prawie kazdym kantorze w Polsce kupisz forinty, ostatecznie na przejsciu polsko-slowackim masz kilka kantorow i tez mozesz wymienic. Sprawdz tez sobie jakie oplaty nalicza Ci bank przy wyplacie z bankomatu za granica, bo nieraz wychodzi lepszy przelicznik jak w kantorze.

: pt gru 11, 2009 16:04
autor: calbaleth
Z wymienieniem złotych tam na Węgrzech nie będziesz miał problemów, co do cen to są podobne jak u nas, może nieco drożej. Musisz koniecznie zobaczyć Budapeszt jak będziesz miał takową okazje, polecam Plac Bohaterów, Parlament , Zamek Królewski, oraz Wzgórze Gelerta. Można też popływać po Dunaju. Możesz mieć problemy językowe jeśli nie znasz angielskiego węgierski nie należy do języków grupy słowiańskiej ani germańskiej, podobno przypomina fiński. Nie wiem ja byłem kilka dni na Węgrzech ale nauczyłem się ich podstawowych zwrotów, ale każdy kogo spotkałem mówił po angielsku, bardzo dużo turystów z Włoch i Niemiec oraz Japończyków. Słowa które pamiętam to np: "sor" nad "o" są dwie kropeczki jak w niemieckim tzn piwo, kesenen to dziękuje, nanopodkiwano tzn dzięńdobry, egeszegede tzn na zdrowie. Pisałem fonetycznie te wyrazy bo nie wiem jak się je pisze. Ale piwo to robią średnie, wina natomiast mają fantastyczne.

: wt gru 15, 2009 23:48
autor: Piasek
Kolega widzę opanował w 100-u %-ach słownik podstawowy:
Piwo Proszę i Na zdrowie :)
:bigok:

: ndz gru 20, 2009 11:53
autor: 1krzy3siek6
Byłem jak narazie 2 tyg.
Pierwsza bariera jest oczywiście jezyk...tego narodu nie da sie zrozumieć :helm: Mimo ,że ja potrafie po ang a kumpel po niemiecku to i tak w wielu miejscach dogadać się to nie lada wyczyn :) Byłem w budapeszcie ale narazie tylko przelotem i nie miałem nawet czasu go za bardzo zwiedzić. Za to mogę kilka słów powiedzieć o mieście Gyor. Bardzo ładna starówka,super ratusz, rewelacyjnie utrzymana czystość w mieście poprostu mnie powalała no i ta palinka :bigok: Po nowym roku jadę ponownie i napewno zabiore ze soba aparat :helm:
Trzeba przyznać, że piwko mają baaardzo dobre i nawet tańsze jak u nas :pub: Co do cen, faktycznie nie jest tanio wręcz nawet drożej na niektórych artykułach (np.cena zwykłego masła dochodzi do 8zł)
Jeszcze jedno co do jazdy...niesamowita kultura na drodze a stan dróg...Polska musi dużo zrobić żeby dorównać autostradom na Słowacji... Powiem tylko, że od Bratysławy do Żiliny tempomat wyłączyłem tylko raz (około 200km) :bajer: