Forum.VWGolf.pl

nie, czasowe dają jak zapłacisz 74 zł,
jak zapłacisz 54 to niby jest adnotacja, ale ja nic nie mam wpisane do dowodu. Więc trochę paradoks.

jhosef pisze:Jak bedzie kończył się przegląd to go zrób. Z kwitem możesz jeździć 30 dni. Ale i tak potrzebujesz nowego dowodu więc z kwitem zacznij załatwiać wydanie nowego dowodu.

Czy aby na pewno tak jest? Rozmawiałem ze znajomym mechanikiem i twierdził on(po rozmowie z drogówką, zatrzymano go w trasie), że kwit z przeglądu jest tylko i wyłącznie ważny dla WK, natomiast nie można z nim jeździć, tak jakby była to pieczątka w dowodzie. Prawda to, czy jakieś bajki?

ogólnie kwit od diagnosty nie ma daty ważności.ale przepis mówi ze wszelkie zmiany w dowodzie rejestracyjnym itp powinny być zgłaszane w ciągu 30dni dlatego przyjęło się ze zaświadczenie jest ważne 30dni.tak naprawde jak pójdziesz z tym zaświadczeniem za pół roku to też będzie ono wazne.
znam przypadek gdzie koleś od 2005 roku jezdzi z dowodem gdzie nie ma miejsca na pieczątki i co roku dostaje zaświadczenie i tak jezdzi cały rok.

Nie miał z tego powodu żadnych problemów?

Gdzieś czytałem artykuł o tym jak gościu kłócił się z tymi miejscami na pieczątki, że to nie do jego obowiązków nie należy "pilnowanie" aby były wolne miejsca na pieczątki i, że on za to płacił nie będzie...
Tylko teraz nie mogę znaleźć tego artykułu...

ryland_com pisze:Czy aby na pewno tak jest? Rozmawiałem ze znajomym mechanikiem i twierdził on(po rozmowie z drogówką, zatrzymano go w trasie), że kwit z przeglądu jest tylko i wyłącznie ważny dla WK, natomiast nie można z nim jeździć, tak jakby była to pieczątka w dowodzie. Prawda to, czy jakieś bajki?

Można z tą kartką jeżdzić. Znajomy stosuje te metode od 4 lat. Narazie nie było z tym żadnych problemów.

dawid018 pisze:ogólnie kwit od diagnosty nie ma daty ważności.ale przepis mówi ze wszelkie zmiany w dowodzie rejestracyjnym itp powinny być zgłaszane w ciągu 30dni dlatego przyjęło się ze zaświadczenie jest ważne 30dni.tak naprawde jak pójdziesz z tym zaświadczeniem za pół roku to też będzie ono wazne.
znam przypadek gdzie koleś od 2005 roku jezdzi z dowodem gdzie nie ma miejsca na pieczątki i co roku dostaje zaświadczenie i tak jezdzi cały rok.

Zgadza się.

Niezalezny pisze:Gdzieś czytałem artykuł o tym jak gościu kłócił się z tymi miejscami na pieczątki, że to nie do jego obowiązków nie należy "pilnowanie" aby były wolne miejsca na pieczątki i, że on za to płacił nie będzie...
Tylko teraz nie mogę znaleźć tego artykułu...

Chciałbym poznać dalszą cześć tej opowieści.

Przerobiłem temat wymiany dowodu rejestracyjnego z powodu braku na pieczątki. Szczęście takie, że przypomniało mi się o tym 3 tygodnie przed końcem ostatniego przeglądu technicznego. Udałem się do urzędu zapłaciłem 54,50 zł wbito mi w stary dowód pieczątkę oczekuje na nowy, następnie po tygodniu ! (zdziwiony) nowy dowód rejestracyjny czekał już na mnie w urzędzie do odbioru. Jest to wariant ekonomiczny tracimy tylko jedno miejsce na pieczęć, bo teraz diagnosta wbija mi przegląd w nowy dowód na drugim miejscu ponieważ pierwszy przebity został ze starego przez urzędnika.

Raczej nie ekonomiczny. Nie prościej byłoby jechać do diagnosty i dopiero wtedy wymieniać dowód?