
Dzisiejsza przygoda z podjazdem zakończyła się strzeleniem hamulca ręcznego, mianowicie chyba za mocno i za daleko go pociągnąłem, usłyszałem tylko TRAAACH i po sprawie, zero oporu podczas zaciągania i hamowania. Pytanie czy to raczej linka poszła, czy wyskoczyła gdzieś z zaczepu? Druga sprawa to jak rozebrać tunel aby odsłonić sobie okolice łapy? (chyba ze do wymiany linki to nie jest potrzebne?)
Z góry dzięki za pomoc i informacje.