0,6 TO CIŚNIENIE NA CZWARTYM CZYLI- BRAK

Nie potrafisz pisac inaczej niz "krzyczac" capslockiem?
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP

nie wiesz co masz zrobić i nie masz forsy na drugi (a możesz mieć chociaż część ...ahonen49 pisze:MÓWIĄ ZE MAM KUPIC DRUGI SILNIK A JA NIE MAM FORSY


 Nie, nie żartuje !!
 Nie, nie żartuje !! Moi zdaniem kup drugi silnik.
 Moi zdaniem kup drugi silnik.
 ) kamikadze normalnie, no ale musiałem zajechać do domu więc jechałem, ale po tylu km szyba już była na tyle brudna że postanowiłem zajechać na stację i umyć szybę, silnika nie wyłączałem, wysiadłem, przemyłem, wsiadam i w drogę, szybciej sprzęgło puściłem i lipa, zdechłem
) kamikadze normalnie, no ale musiałem zajechać do domu więc jechałem, ale po tylu km szyba już była na tyle brudna że postanowiłem zajechać na stację i umyć szybę, silnika nie wyłączałem, wysiadłem, przemyłem, wsiadam i w drogę, szybciej sprzęgło puściłem i lipa, zdechłem  no to chechłam... zonk pomyślałem pewnie aku się rozładował choć nie powinien, no ae odczekałem ileś tam minut, chechłam ponownie, zaskoczyło
 no to chechłam... zonk pomyślałem pewnie aku się rozładował choć nie powinien, no ae odczekałem ileś tam minut, chechłam ponownie, zaskoczyło  no to jadymy, ujechałem tak może z 20km ale obrotomierz zdechł i nic nie pokazywał, to się zdezorientowałem bo co to za przypał ale jadę i patrzę na wszystkie wskaźniki i obserwuję no i po paru km patrzę że temp. wzrasta do prawie 110st no to po hamplach silnik wylaczylem od razu i na luzie na poboczu stanalem... maska w gore a tu smrod.. pasek od alternatora sie zfajczyl, za telefon i po ojca co z tego że po pierwszej w nocy, i tak bez wyceraczek w deszcz 70km na holu w nocy jechałem bez hamulcy bo tylko ręczny mi pozostał
 no to jadymy, ujechałem tak może z 20km ale obrotomierz zdechł i nic nie pokazywał, to się zdezorientowałem bo co to za przypał ale jadę i patrzę na wszystkie wskaźniki i obserwuję no i po paru km patrzę że temp. wzrasta do prawie 110st no to po hamplach silnik wylaczylem od razu i na luzie na poboczu stanalem... maska w gore a tu smrod.. pasek od alternatora sie zfajczyl, za telefon i po ojca co z tego że po pierwszej w nocy, i tak bez wyceraczek w deszcz 70km na holu w nocy jechałem bez hamulcy bo tylko ręczny mi pozostał  jak się okazało była poluzowana śrubka przy alternatorze (szpec z Wrocławia :/ ehh patafian) no i się obudowa od alternatora wytarła od koła, także nowy alternator zakupiony bosha.. ale syćko działa teraz jak talala jedyne to że troszku kasy poszło.
 jak się okazało była poluzowana śrubka przy alternatorze (szpec z Wrocławia :/ ehh patafian) no i się obudowa od alternatora wytarła od koła, także nowy alternator zakupiony bosha.. ale syćko działa teraz jak talala jedyne to że troszku kasy poszło.Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości