Mam taki mały problem, otóż jadę sobie w nocy swoim samochodzikiem z włączonymi światłami drogowymi, a tu nagle jebs... i zgasły. Jak ruszyłem manetką to tylko mignęły na chwilę. Po paru sekundach zaświeciły się z powrotem i działały bez zarzutu przez jakieś 15km i znowu to samo, nie działało żadne oswietlenie oprócz awaryjnych które włączyłem

ale zanim zacznę coś rozbierać i zmieniać chciałbym zasięgnąć porady, może ktoś z was miał już taką przygodę i wie co z tym zrobic?
Za wszelkie porady dziękuję.